bojadżijew bojadżijew
308
BLOG

Projekt recenzja 28. Colin Newman - A-Z

bojadżijew bojadżijew Kultura Obserwuj notkę 10

                Propozycja Dawrweszte z kręgu muzyki alternatywnej się wywodzi. Należy się przygotować na postpunkowy nowo-zimno-falowy gulasz człowieka z Wire. Rzecz już wiekową, ale dla wielu „alternatywnych słuchaczy” na pewno nadal inspirującą. Zupełnie nie moje kalosze, ale zabawa recenzencka niesie dość duże ryzyko w tej kwestii.

W skrócie – motoryczny bas, w tle zgrzyty gitarowe, często motywy syntetyczno-syntezatorowe, będące na granicy muzyki elektronicznej/industrialnej, do tego zazwyczaj niechlujny śpiew, czasami wykrzyczany. Dużo „transowości”, mieszania i eksperymentów. Zapewne w 1980 r. Colin słyszał już the clash (&jury) czy joy division, choć zapewne sam budował nową czy zimna falę, którą grała choćby nasza Republika („the classic remians”), a nawet dał początek elektro-punkowi („B”).
Podoba mi się „troisieme” bo to protoplasta industrialnego metalu. Słuchając „s-s-s-s star eyes”, tej mantry, wiem skąd Dawr czerpie inspiracje wokalne, że o motywach basowych i elektronicznych z litości nie wspomnę (ahoj!).
Słowem – różnorodnie, niezwykle inspirujące dla fanów Pixies czy Neubauten lub Nomeansno. U mnie do przesłuchania w ramach obowiązku recenzenckiego, a raczej odbioru sensorycznego. Ocena zupełnie niefachowa, bo nie kumam takiej muzyki. Dam 3, bo po środku.  Acha, jeszcze jedno, płyta jest bardzo eklektyczna. 
 
 
                    recka Dawrweszte
                    recka wmichaela 
bojadżijew
O mnie bojadżijew

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura